– Dostałam mandat pomimo posiadania biletu za tylną szybą w aucie na parkingu Lidla. Auto stało przodem do skarpy, więc co by „pan” parkingowy nie musiał skakać wokół i narażać pojazdów na ewentualne zarysowania zostawiłam bilet w widocznym miejscu. Bądź tu dobry – narzeka Czytelniczka ukarana 95 zł opłatą za brak biletu na parkingu przy ul. Pruchnickiej w Jarosławiu. – Napisałam odwołanie, mandat płatny do dni 7, odwołanie rozpatrywane do 30 dni, ale jak już wiele osób się przekonało różnie to bywa. Na razie brak odpowiedzi – dodaje.
Ukarana ma bilet i paragon potwierdzający zakupy. Czasu wyznaczonego na parkowanie nie przekroczyła. Powodem wezwania do dodatkowej opłaty było zbyt literalne podejście parkingowego. Kobieta zostawiła bilet za tylną szybą, chociaż jest na nim zastrzeżenie, że trzeba go umieścić za przednią. Taki też powód wskazano w wezwaniu.
Firma zajmująca się rozliczaniem opłat parkingowych zaleca czekać na uzyskanie odpowiedzi na odwołanie. Zastrzegając, iż termin rozpatrzenia może się wydłużyć w przypadku dużej ilości zgłoszeń, ale dokładają najwyższych starań, aby udzielić odpowiedzi w najszybszym możliwym terminie. Czytelniczka musi więc spokojnie czekać, aż jej odwołanie trafi na biurka specjalistów od uznawania zasadności.
Trudno przewidywać jak sprawa zostanie załatwiona, ale z punktu widzenia klienta może budzić niesmak z powodu zbyt drobiazgowego podejścia parkingowego. Sprawdzający podszedł do problemu z przesadną wiernością do zapisu na bilecie i wyszedł z założenia -miał być z przodu, był z tyłu, więc go nie ma. Takie postępowanie nie ma nic wspólnego z promocją sklepu, co najwyżej zniechęca do powtórnego odwiedzenia.
Przychodzi też skojarzenie z kiedyś słynnym w Jarosławiu określeniem duperele, które jak mówią pochodzi od nazwiska urzędnika namiestnictwa lwowskiego niejakiego du Perelle. Działał on w czasach zaborów i potrafił tworzyć liczne rozporządzenia, a jego drobiazgowość, skrupulatność i pedanteria prowadziły do narastania problemów i w efekcie zajmował się drobnostkami tracąc sens sprawy.
erka
Czytaj w papierowym wydaniu