Dyskusja i propozycje zmian budżetu ze strony radnych klubu PiS na piątkowej, trwającej ponad 8 godzin, sesji budżetowej Rady Miasta Jarosławia była dosyć zaciekła, ale przy głosowaniu następowała stabilizacja. Głosowano 12 do 8 przy każdej sprawie dotyczącej planu finansowego miasta na bieżący rok.
Budżet przyjęto głosami 12 za i 8 wstrzymującymi się. Wcześniej takim samym stosunkiem odrzucono za jednym podejściem i na wniosek wiceprzewodniczącego rady Wiesława Strzępka wszystkie poprawki klubu PiS. Radny Piotr Kozak zauważył, że powtarza się sytuacja sprzed roku. Oponowali też inni. Mariusz Walter zwracał uwagę, że radni powinni mieć możliwość wyrażenia opinii przy każdej propozycji. Nic to nie dało i poprawki przepadły.
Plan gospodarki finansowej Jarosławia w tym roku przyjmuje dochody w wysokości przekraczającej 196 mln zł. Wydatki przyjęto w kwocie prawie 214 mln zł. Deficyt wynosi ponad 18 mln zł.
– Nie ma zmniejszeń w inwestycjach. Zaplanowaliśmy dla każdej dzielnicy po 1 mln zł. – tłumaczył Burmistrz Jarosławia Waldemar Paluch. Wanda Czerwiec zwróciła uwagę, że w ubiegłym roku deficyt wynosił ok. 10 mln zł. W tym roku o 8 mln zł więcej, a taka tendencja nie jest dobra. Burmistrz przekonywał, że część pieniędzy wpisanych jako deficyt miasto ma i są to kwoty pozostałe z poprzedniego roku.
Burmistrz zaprezentował też radnym tabelę zatytułowaną Kredyty – fakty i mity. Zawarte w niej wyliczenia pokazywały, że miasto co roku spłaca 5 mln zł zaległości, a w czasie piastowania funkcji burmistrza przez W. Palucha zadłużenie wzrosło o 17 mln zł. Wartość inwestycji w tym czasie wyniosła 114 mln zł.
Do tych wyliczeń odniósł się M. Walter stwierdzając, że miasto jest zadłużane coraz bardziej. – W 2014 r. było 36 mln zł długu. Teraz mamy 72 mln zł. To dwukrotnie więcej – zauważał.
erka