Energetyk pokonany, Wieliczka też. San-Pajda idzie w górę

SIATKÓWKA KOBIET – I LIGA: W zaległym meczu siatkarki Sanu-Pajda pokonały ekipę Energetyka Poznań. Nasz zespół zaczął, źle, ale potem rozkręcił się na dobre. W Wieliczce z Solną jarosławiankom poszło jeszcze lepiej i dzięki temu awansowały w tabeli.

SAN-Pajda Jarosław – Enea Energetyk Poznań 3:1
(23:25, 25:23, 25:13, 27:25)

Mecz z Poznaniem rozpoczął się od prowadzenia rywalek 3:0. Do wyrównania doszło po tym jak asem serwisowym popisała się Aleksandra Dudek. Potem grano praktycznie punkt za punkt. Po kolejnym asie serwisowym, tym razem Katarzyny Saj jarosławianki prowadziły dwoma punktami. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo i za moment znowu było na remisie. Pod koniec seta przyjezdne zdołały uciec na kilka punktów przewagi. Było 17:20, potem, 19:22 i chociaż drużyna Sanu-Pajda doprowadziła do wyrównania po dobrej serii Aleksandry Szymańskiej, to lepsza gra na siatce Energetyka pozwoliła gościom triumfować. W drugim secie szczęście uśmiechnęło się do naszego zespołu, dwa punkty zdobyte bezpośrednio z zagrywki przez Katarzynę Saj w ostatnich fragmentach tej partii sprawiły, że ze zwycięstwa mogły cieszyć się podopieczne trenera Piotra Pajdy. W kolejnej odsłonie pojedynku jarosławianki poszły za ciosem i na początku zbudowały sobie siedmiopunktową przewagę. Przy stanie 18:13 w polu zagrywki zameldowała się Katarzyna Saj i pozostała w nim do końca seta. Kończąc grę w tym secie punktem zdobytym bezpośrednio z zagrywki. Sporo emocjo było w czwartym secie, w którym początkowo Energetyk wygrywał 4:1, a następnie 9:4 i 13:7. Wydawało się, że poznanianki mogą doprowadzić do tie-breaka, ale nastąpił przełom. Nasza drużyna poprawiła obronę i dogoniła wynik. Zrobiło się po 22. Przełom na korzyść SAN-Pajdy nastąpił przy prowadzeniu Energetyka 22:19, gospodynie cierpliwie zagrały w obronie, podbijały ataki swoich rywalek i doprowadziły do remisu po 22. Ostatni punkt zdobyła Wiktoria Nowak.

7R Solna Wieliczka – SAN-Pajda Jarosław 0:3
(32:34, 19:25, 18:25)

Bardzo zacięty i emocjonujący był pierwszy set, w którym szala zwycięstwa przechodziła z jednej strony na druga. Mecz miał ważne znaczenie dla jarosławianek w kontekście gry o pierwszą czwórkę. San-Pajda od samego początku spotkania narzucił swój styl gry. Gospodynie miały bardzo duże problemy z przyjęciem i traciły dystans punktowy. W emocjonującej końcówce pierwszej partii więcej zimnej krwi zachowały nasze dziewczyny. W drugim secie meczu obraz gry nie uległ zmianie. Drużyna Sanu-Pajda cały czas dominowała na boisku. Odjechała gospodyniom też pod koniec trzeciego seta i mogła cieszyć się z kolejnego zwycięstwa.

Fot. fb/san-pajda