Ta przydrożna kapliczka stoi na wzgórku. Znajduje się obok głównej drogi w wiosce, przy zakręcie o kącie 90 stopni. Mieszakańcy wierzą, że dzięki Matce Bożej Szkaplerznej, której obraz znajduje się wewnątrz kapliczki nie dochodziło w tym miejscu do największych tragedii, choć sytuacji niebezpiecznych i wypadków samochodowych nie brakowało. Powstała w czasach zaborów, zapewne w końcu XIX wieku. Jest to murowana kapliczka typu domkowego. Prowadzą do niej betonowe schodki. Otoczona jest metalowym ogrodzeniem. Flankowana jest pilastrami i zwieńczona ażurowym krzyżem. W jej górnej części jest niewielka nisza, a w niej figurka Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Jednak to, co najcenniejsze znajduje się za dwuskrzydłowymi drzwiami. W drewnianym ołtarzu znajduje się jest obraz Matki Bożej Szkaplerznej. Kult Matki Bożej Szkaplerznej, zwanej też Matką Bożą z góry Karmel, związany jest z objawieniem się Bożej Rodzicielki św. Szymonowi Stockowi, przełożonemu generalnemu zakonu karmelitów. Wydarzenie to miało miejsce w nocy z 15 na 16 lipca 1251 roku. Wtedy Maryja wskazała mu na szkaplerz i poleciła go nosić, by chronił od ognia piekielnego. Od tamtego czasu kult ten rozpowszechnał się na cały Kościół katolicki (Wikipedia). Kapliczkę tę według miejscowych przekazów ufundował mieszkaniec wioski za uratowanie życia i szczęśliwy powrót do domu. Dzisiaj kapliczka z obrazem Matki Bożej Szkaplerznej jest bardzo ważnym obiektem dla mieszkańców Cieszacina Wielkiego. – Co roku, w dniu 16 lipca ksiądz robi uroczystości i procesję pod górę, do kapliczki. Mieszkańcy wsi zawsze licznie uczestniczą – mówi Janina Motyka, mieszkanka Cieszacina Wielkiego. Obiekt ten jest zadbany, a obraz Matki Bożej znajdujący się wewnątrz ustrojony jest kwiatami. Najważniejsze jednak jest to, że cieszacińska kapliczka nie jest traktowana jedynie jako zabytkowa budowla w wiosce, a jest miejscem religijnych zgromadzeń.
Marcin Sobczak