Kapliczka ta jest kolejnym przykładem „Nepomuka” umiejscowionego przy rozstaju dróg. Stoi na skarpie w cieniu drzew, przy granicy Cieszacina Małego z Cieszacinem Wielkim. Prowadzi do niej droga przez wąwóz. Jest to murowana i otynkowana kapliczka, wybudowana na planie prostokąta. Posiada prostą budowę. Jej dolna część nie ma żadnych płycin, ani zdobień. W środkowej części, we wnęce ustawiona jest figura św. Jana Nepomucena. Wokół niej pełno jest kolorowych kwiatów. W górnej części kapliczki znajduje się pusta nisza. Na szczycie budowli umocowany jest metalowy krzyż. Według miejscowych przekazów, w tym miejscu w czasach epidemii cholery powstał cmentarz. – Było tutaj ponoć cmentarzysko, chowali tu ludzi zmarłych na cholerę. Za kapliczką widoczny jest jeszcze rów – mówi Zbigniew Nieradka, mieszkaniec Cieszacina Wielkiego. Lokalizacja ta jest z pewnością odpowiednia na umiejscowienie cmentarza cholerycznego. Powstawały one właśnie na granicy wsi, z dala od wiejskiej zabudowy. Kapliczka św. Jana Neomucena powstała w tym miejscu jeszcze w XIX wieku. Zaznaczona jest na austryjackiej mapie Kummersberga z 1880 roku. Nie wiadomo jednak, kto jest jej fundatorem. W II połowie XX wieku została odnowiona. – Może ze czterdzieści lat temu robotnicy, którzy niedaleko murowali dom, otynkowali kapliczkę na nowo. Dzisiaj jednak tynk znów odpada. W niszy u góry była kiedyś drewniana figurka, ale nie wiadomo co się z nią stało – mówi pan Zbigniew. Wiekowa kapliczka potrzebuje odnowy. Czas niestety zrobił swoje. Znalazła się osoba, która wyraziła chęć wykonania remontu. Obiekt nie jest wpisany do rejestru zabytków, figuruje natomiast w ewidencji gminy Pawłosiów, która posiada zalecenia konserwatorskie dotyczące tego typy prac wydane przez Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Marcin Sobczak