Przeznaczanie pieniędzy na poprawę miejskiej infrastruktury nie jest marnowaniem pieniędzy – odpowiada Urząd Miasta Jarosławia na zapytania Czytelniczki dotyczące wymiany dobrej jeszcze jej zdaniem kostki przy ul. Kraszewskiego.
– W związku z przebudową ul. Kraszewskiego (aktualnie od ul. Zielonej do Parku Miejskiego) wymieniana jest kostka na chodnikach. Tylko po co? Stara kostka nie jest zniszczona, a nowa jest tylko czyściejsza. Jaki jest powód tej całkowitej wymiany przy szalejącej drożyźnie? Co się stanie ze starą kostką? Czy ta wymiana to nie jest ewidentne marnotrawstwo naszych pieniędzy? – pyta jedna z mieszkanek Jarosławia.
Zapytania kierowane przez naszą Czytelniczkę przekazaliśmy do Urzędu Miasta Jarosławia. Dorota Wilk, pracownik Urzędu Miasta Jarosławia wyjaśnia, że kiedy miasto zaczynało przebudowę chodników przy ul. Kraszewskiego, podejmowało próby pozostawienia starej kostki, (np. przy kamienicach – płyta odbojowa), jednak właściciele kamienic zwracali uwagę, że zgodnie z projektem powinna być ułożona nowa kostka, która będzie harmonizować z resztą ciągów pieszych, jezdnych i pieszo-jezdnych.
– Kostka starego typu, która wbudowana była po stronie lewej od ul. Jana Pawła II do ul. Racławickiej i po stronie prawej od ul. Jana Pawła II do parku Czesławy Puzon ps. Baśka nie nadawała się do ponownego wbudowania. Po zmieleniu posłużyła jako wzmocnienie podłoża drogi. Pozostała kostka częściowo jest wykorzystana do napraw istniejących chodników i realizacji innych miejskich inwestycji, jednak wspomnieć trzeba, że w znacznej części trzeba ją selekcjonować, gdyż często nosi ślady wżerów spowodowanych solą, uszkodzeń mechanicznych, plam po oleju silnikowym i odbarwień – wyjaśnia D. Wilk. – W naszej ocenie przeznaczanie pieniędzy podatników, mieszkańców Jarosławia na miejską infrastrukturę, z której korzystają na co dzień, nie jest marnowaniem pieniędzy, bowiem tego typu inwestycje podnoszą zarówno funkcjonalność, jak i estetykę miasta, sprzyjają jego rozwojowi, poprawiają komfort życia mieszkańców, a przede wszystkim bezpieczeństwo użytkowników: pieszych i kierowców – tłumaczy D. Wilk.
EK