W piątek zawiało zimą. Babie lato dostawaliśmy w odcinkach i zanim raty się skończyły już było po nim. Nadchodzi Mikołaj. Lepiej ugadać się z nim wcześniej. Niech zawita zanim wprowadzą lockdown na prezenty. W informacjach króluje covid, marsze i wybory w USA oraz zapowiedzi kolejnych obostrzeń. Rządzi niepokój i strach. Nadzieja odeszła. Możliwe, że kiedyś wróci, ale pewności nie ma.
Pszczoły szykują się do zimowej hibernacji. Niedźwiedzie dojadają co tylko można, ale coraz częściej przelatuje im przez głowę, że sen zimowy czeka. Wiele stworzeń przeżyje zimę w lockdownie. Zamknięcie im nie straszne. Nagromadziły zapasów i wytrzymają. Zwierzęta są głupie. Działają instynktownie. Człowiek jest mądry. Planuje, przewiduje i czyni sobie ziemię poddaną. Misiek nagromadził sadła i pójdzie spać. Nas razem z narodową kwarantanną nawiedzi kryzys.
Problem może być w tym, że za dużo bardzo mądrych ludzi wzięło się za sterowanie obywatelami, których uważają za niezbyt rozgarniętych. Poziom mądrości osiągnął stan krytyczny i zgłupiał.
Minister Rozwoju, Pracy i Technologii pochylił się nad szukającymi pracy i wprowadził certyfikat do Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji zawód zmywanie naczyń. Specjalista w tej dziedzinie najpierw zda egzamin potem już z unijnym certyfikatem w dłoni zamelduje się na zmywaku. Ministrowi chodziło o pomoc Polakom pracującym w innych krajach, którzy często są zatrudniani poniżej swojej wiedzy i umiejętności. W końcu będzie porządek, bo zdarzało się, że do mycia garnków trafiała osoba bez właściwego przygotowania teoretycznego.
Przemyślaną decyzją było zamknięcie cmentarzy wtedy, gdy wszyscy liczyli, że będą otwarte. Ten cios w wrogie siły polegał na tym, by chętnych na zakup chryzantem zatrzymać w domu, a potem z ich pieniędzy odkupić kwiaty według swoich zasad. Trybunał Konstytucyjny uznał, że aborcja kłóci się z naszą Konstytucją. Zaprotestowano i wtedy Prezydent przygotował uchwałę, że w określonych przypadkach można ciążę usunąć. To już z najwyższym aktem prawnym się nie kłóci. Protestujących trzeba jakoś ujarzmiać. Śląski kurator oświaty nakazuje donosić, kto, gdzie, kiedy i jak nie zgadza się z rządem. Trzeba ścigać wywrotowców. Pan kurator ma też romantyczną duszę i cytuje w swoim piśmie fragment piosenki Don Vasyla. „Jedno jest niebo dla wszystkich i jedno słońce nad nami”, to fragment o bardzo tolerancyjnym wydźwięku wybrany przez nadzorcę nauczycieli do podkreślenia nietolerancyjnych działań. Przypomina się Ignacy Krasicki i jego fraszka pod dającym wiele do myślenia tytułem Dewotka. Bohaterka mówiąc w pacierzu – i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy, biła bez litości.
Historia kołem się toczy i podobnie już było. Szkoda, że znowu wraca. Rozgardiasz jest w całym zachodnim świecie. Jak jest w innych częściach nie wiadomo, bo nikt się nimi zbytnio nie zajmuje. Tak już jest, ze cywilizacje upadają, a ich miejsce zajmują inne. Sześćset lat przed Chrytusem rządzili na naszych terenach barbarzyńcy scytyjscy. Nawet w pojedynkę lepiej było ich nie spotykać. Byli niewychowani do tego stopnia, że wino pili bez rozcieńczania z wodą i łupili co się dało. Taki zwyczaj picia trunków pozostał. Jak jest z grabieżami każdy może sam ocenić.
Roman Kijanka