W nocy z 12 na 13 marca obsunął się kilkumetrowy odcinek muru usytuowanego wokół jarosławskiej Kolegiaty. Proboszcz uspokaja – Nie ma mowy o żadnej katastrofie.
Wyłom w murze, który otacza XVI-wieczną świątynię powstał na odcinku około sześciu metrów. Cegły obsunęły się na schody prowadzące z Pl. ks. Piotra Skargi w kierunku ul. Panieńskiej. W ostatnim tygodniu zostały one uprzątnięte, a powstała wyrwa zabezpieczona.
– Mur nie był remontowany od blisko pięćdziesięciu lat. Po tak długim czasie miało prawo się coś zepsuć – mówi ks. prał. Marian Bocho, proboszcz parafii pw. Bożego Ciała w Jarosławiu.
Proboszcz dementuje wszystkie pogłoski, które w ostatnim czasie pojawiły się w lokalnych mediach, jakoby Kolegiacie miała grozić katastrofa budowlana. Uspokaja i przekonuje, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Zwraca również uwagę, jak wiele w ciągu ostatnich lat udało się zrobić.
Przypomnijmy, że od wiosny 2007 roku w jarosławskiej Kolegiacie prowadzone są intensywne prace konserwatorskie, mające na celu przywrócenie dawnej świetności. Wszystkich podjętych działań prowadzonych wewnątrz i na zewnątrz świątyni nie sposób wymienić. Niemniej jednak na szczególną uwagę zasługują prace, które zostały wykonane przy polichromiach kościoła. Ich efekt jest zdumiewający. Ponadto w 2019 roku rozpoczęte zostały prace remontowo-budowlane w podziemiach kruchty kościoła. Nową przestrzeń, którą udało się pozyskać zagospodarowano na galerię XVIII-wiecznych rzeźb Tomasza Huttera, które nie były dotąd eksponowane.
EK