W środę, 13 stycznia, podczas sesji Rady Gminy Chłopice jeden z jej uczestników poprosił o przerwę stwierdzając, że źle się czuje i musi skorzystać z pomocy lekarza. Poprosił o zabezpieczenie butelki z wodą i szklanki, z której pił wodę. Wójt, ze względu na dramatyczny przebieg zdarzenia i zgłoszone przez radnego obawy dotyczące zawartości płynu, wezwał policję. Funkcjonariusze prowadzą postępowanie. Wyjaśniają, czy wypicie wody mogło wpłynąć na znaczne pogorszenie samopoczucia radnego.
– Wypiłem łyk wody. Potem była przerwa w obradach sesji. Po wznowieniu obrad nalałem sobie wody. Pieniła się bardzo, tak jakby coś do niej wrzucono. Na szklance pojawił się biały osad. Upiłem troszkę. Po chwili poczułem się źle. Serce waliło jak oszalałe. Było mi słabo – opisuje radny Stanisław Niećko. – Poprosiłem o przerwę zaznaczając, by zabezpieczyli wodę, bo po jej wypiciu pojawiły się problemy. Pierwszy raz zdarzył mi się taki skok ciśnienia krwi. Nie wiem, co mogło go spowodować. Możliwe, że przyczyną była zawartość wypitego płynu – dodaje.
- Niećko w towarzystwie wiceprzewodniczącego rady udał się do lekarza. Po przebadaniu dostał, jak mówi tabletkę pod język i skierowano go do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Jarosławiu. Około godz. 18 został zwolniony do domu. Wcześniej pobrano mu krew. Próbki
krwi zabezpieczyli też policjanci. Po wizycie w szpitalu radnego przesłuchali kryminalni z jarosławskiej komendy. S. Niećko był pod opieką wiceszefa Rady Gminy.
Sprawą zajęli się kryminalni
Andrzej Homa, wójt gminy Chłopice przyznaje, że wezwał policję, ponieważ po słowach radnego doszedł do wniosku, że sprawę należy wyjaśnić, jednak nie uważa, by doszło do próby otrucia bądź innego ataku na zdrowie radnego. – Radnemu skoczyło ciśnienie. Poczuł się słabo i tyle – podkreśla wójt.
– Komenda Powiatowa Policji w Jarosławiu prowadzi w tej sprawie czynności wyjaśniające w kierunku art. 160 §1 kk. Zawiadomienie w tej sprawie złożył Wójt Gminy Chłopice. Z zawiadomienia wynika, że podczas sesji Rady Gminy, jeden z radnych źle się poczuł. Radny podał, że prawdopodobnie nieustalona osoba dodała mu do wody szkodliwą substancję. Mężczyzna trafił do miejscowej przychodni a następnie udał się do szpitala w Jarosławiu. Tego samego dnia został z niego zwolniony. Policjanci ustalają wszelkie okoliczności tego zdarzenia. Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia w trakcie których zabezpieczyli butelkę z wodą i szklankę znajdującą się na stoliku zajmowanym przez radnego, zabezpieczyli także nagranie monitoringu. Przesłuchali w charakterze świadków uczestników sesji. Postępowanie w tej sprawie jest w toku – informuje asp. szt. Anna Długosz, oficer prasowy KPP Jarosław.
Homa nie podejrzewa, by ktoś chciał radnemu dokuczyć dosypując coś do wody, a jego zachowanie tłumaczy pogorszeniem stanu zdrowia. Możliwe, że w momencie osłabienia zadziałała wyobraźnia.
Nie mówiłem nic o otruciu
Niećko przyznaje, że miał obawy dotyczące wody, ale nie chodziło mu o próbę otrucia. – Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja. Skok ciśnienia na 180/100 i słabość. Bez powodu. Sesja była przed południem. nie zabierałem na niej głosu. Nie było żadnych zatarć. Jedynie zachowanie wody wzbudziło zdziwienie. Nikogo nie posądzam, choć piszą bzdury o próbie otrucia. Nic takiego nie miałem na myśli. Przyszło załamanie. Powiązałem go z wodą, choćby dlatego że jej zachowanie i powstały osad wzbudził moje obawy– wyjaśnia radny. Przyznaje, że miał podobne skoki ciśnienia po przebytym Covidzie, ale sytuacja się ustabilizowała. Radny bierze leki na nadciśnienie od 12 lat. Feralnego dnia rano wziął tabletkę i po śniadaniu wyjechał na sesję. Czuł się dobrze. Radykalna zmiana samopoczucia nastąpiła po wypiciu wody. Trudno powiedzieć, czy miało to wpływ na pracę serca, czy powody była całkiem inne.
Policja wyjaśni
– W takiej malutkiej gminie taka sensacja – komentował w poniedziałek S. Niećko z nutką ironii w głosie. – Pobrali krew zrobili badania. Wyniki pokażą, że nie byłem po alkoholu, czy narkotykach. Wodę też przebadają. Będzie wiadomo, co w niej jest. Niczego z góry nie przesądzam, ale pewności, co do składu płynu nie mam – zaznacza radny zauważając, że zarówno przedstawiciele radnych jak i wójt zareagowali szybko i otoczyli go opieką, dbając przy tym o wyjaśnienie okoliczności sprawy.
erka