Do trzech lat pozbawienia wolności grozi 41-letniemu mieszkańcowi gminy Jarosław, który pobił swojego 22-letniego syna. Decyzją sądu mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.
W poniedziałek, 26 lipca tuż po północy, oficer dyżurny jarosławskiej komendy dostał zgłoszenie o awanturze domowej. Na miejsce udali się policjanci, którzy przed posesją zastali roztrzęsioną 16-latkę. Dziewczyna oświadczyła, że obawia się wrócić do domu. Z budynku słychać było krzyki i prośby o wezwanie policji.
– Podczas interwencji policjanci ustali, że w mieszkaniu podczas imprezy, doszło do awantury pomiędzy domownikami, w czasie której 41-latek stał się bardzo agresywny. Mężczyzna bił swojego 22-letniego syna, demolował pokój oraz nakazał domownikom jego opuszczenie – mówi asp. szt. Anna Długosz, oficer prasowy KPP w Jarosławiu.
41-latek został poddany badaniu na zawartość alkoholu. Badanie wykazało ponad promil. Policjanci przeprowadzili również badanie 39-letniej żony mężczyzny. Alkomat pokazał ponad 2 promile alkoholu w jej organizmie.
Podczas wykonywania czynności przez funkcjonariuszy pomiędzy małżonkami doszło do kolejnej awantury słownej. Mundurowi powstrzymali awanturników i przewieźli ich do policyjnego aresztu. Z uwagi na obrażenia, jakie posiadał 22-latek, na miejsce zostały wezwane służby medyczne. Mężczyzna trafił do szpitala.
Policjanci ponadto ustalili, że w domu w trakcie trwania imprezy, przebywały małoletnie dzieci małżeństwa, w wieku 16, 5 i 4 lata. Z uwagi na stan nietrzeźwości rodziców, dzieci zostały przekazane pod opiekę członka rodziny.
– W środę, 41-latek usłyszał zarzuty pobicia, którego skutkiem było spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 22-latka. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na okres najbliższych trzech miesięcy. Grozi mu kara pozbawienia wolności, na okres nie krótszy niż 3 lata – mówi A. Długosz.
EK/KPP