Piramida stojąca obok zakładu kamieniarskiego przy tzw. małej obwodnicy Jarosławia stała się głównym wizerunkiem Afterlife, ksiązki dotykającej tematu śmierci i przemysłu funeralnego, czyli dotyczącego pochówku, żałoby i pamięci po zmarłym. Na opis publikacji w Przekroju uzupełniony fotografią jarosławskiej piramidy zwrócono uwagę na profilu „Jarosław moje miasto” w serwisie społecznościowym facebook.
– Piramida to grobowiec. Kojarzy się z ponadczasowością, solidnością i kunsztem kamieniarskim. Z tego co wiem nie ma w Polsce podobnej piramidy – mówi Wojciech Toczek, właściciel zakładu kamieniarskiego. – Budzi zainteresowanie. Przyjeżdżali ze szkół artystycznych. Robili zdjęcia, a nawet sie do nich przebierali. Dużo osób fotografowało – dodaje pokazując zdjęcia robiących fotki pod piramidą. – Ostatnio jakiś pan wieczorem ją fotografował – wspomina.
Ściany piramidy są nachylone pod kątem 53º, tak jak w rzeczywistych grobowcach faraonów. Jej położenie odbiega od ukierunkowania egipskich. Wymusił to przebieg drogi. Jarosławska piramida to drewniany szkielet obłożony styropianem. Pełni rolę budynku gospodarczego.
– Afterlife to wizualny dialog prowadzony między fotografiami Szymona Rogińskiego a ponadczasowymi strukturami w pracach Katarzyny Korzenieckiej. Bez ocen i wartościowania książka pokazuje rzeczywistość i skłania do refleksji dotykając jednego z najtrudniejszych tematów życia – śmierci, przemysłu funeralnego i godności osób zmarłych, oraz bliskich będących w żałobie – czytamy w Przekroju.
erka