W ubiegłym tygodniu powiat przeworski zelektryzowała wiadomość, że przewodnicząca Rady Powiatu miała zlecić pobicie Starosty i Wicestarosty. Bogusław Urban twierdzi, że informacja pochodzi z dwóch wiarygodnych dla niego źródeł. Agnieszka Bukowa-Jedynak stanowczo zaprzecza i zapowiada walkę o swoje dobre imię.
W środę, 22 lutego, została zwołana konferencja prasowa połączonych Klubów Radnych Powiatu Przeworskiego: Prawo i Sprawiedliwość oraz Łączy nas Powiat Przeworski. Jej temat brzmiał szokująco: „Odwołanie Przewodniczącej Rady Powiatu Przeworskiego Agnieszki Bukowej-Jedynak m.in. za okoliczność prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa”. Kto ogląda sesje Rady Powiatu Przeworskiego ten wie, że w Radzie już od jakiegoś czasu nie dzieje się najlepiej. Tego, że sprawa przyniesie taki obrót, jak w ubiegłym tygodniu, nie spodziewał się chyba jednak nikt. Na konferencji pojawiła się grupa radnych na czele ze starostą oraz – ku zdziwieniu niektórych – również sama Agnieszka Bukowa-Jedynak w towarzystwie wiceprzewodniczącego Rady, Pawła Tworka.
Zaczęło się rok temu
Na początku starosta przypomniał realizowane do tej pory przez powiat cele i podkreślił, że jeszcze do niedawna współpraca w Radzie przebiegała wzorowo.
– Gdy w maju 2022 r. nominowano mnie do podkarpackiej nagrody samorządowej, w tym samym czasie pani przewodnicząca prowadziła działania mające na celu odwołanie mojej osoby – przyznał Bogusław Urban dodając, że działania te okazały się bezskuteczne.
Starosta przypomniał sytuację z czerwca ub. r., gdy Zarząd odwołał dyrektora SP ZOZ z powodów merytorycznych. Wtedy według niego rozpoczęto działania mające na celu destrukcję i sparaliżowanie pracy szpitala. B. Urban zaznaczył, że były dyrektor SP ZOZ (prywatnie mąż przewodniczącej Rady Powiatu), wniósł zastrzeżenia co do uchwały Zarządu Powiatu i żądał jej uchylenia, przegrał jednak sprawę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym.
Po staroście głos zabrali też radni: Zdzisław Doskocz i Zenon Koper, którzy mieli uwagi co do prowadzenia obrad przez przewodniczącą. Wrócił też temat nakłaniania do głosowania za odwołaniem starosty. Obecnym na konferencji został też zaprezentowany materiał filmowy składający się z fragmentów wypowiedzi A. Bukowej-Jedynak, mających potwierdzać słowa radnych o jej braku profesjonalizmu podczas prowadzenia sesji. Wicestarosta Jacek Kierepka przedstawił z kolei materiał telewizyjny, w którym przewodnicząca wypowiadała się pozytywnie o inwestycji związanej z farmą fotowoltaiczną, a teraz utrudnia jej realizację kierując pisma do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.
Zlecono pobicie?
Największą „bombę” zostawiono jednak na koniec.
– Szokujące dla nas są ostatnie dni, gdzie doszły do nas informacje, że pani Przewodnicząca rzekomo miała zlecić pobicie pana Starosty i mojej osoby. Nie możemy na takie działania wydawać swojej zgody i musieliśmy zgłosić tę sprawę do Prokuratury – powiedział J. Kierepka.
Jego słowa potwierdził starosta B. Urban:
– Rozumiem walkę polityczną, natomiast w takich sprawach, gdzie wchodzi sprawa pobicia, innego wyjścia nie ma. Człowiek musi dbać o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny. Niezwłocznie skontaktowałem się z kancelarią prawną i podjęliśmy decyzję o skierowaniu do Prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na tym, że pewna osoba była namawiana wraz z innymi osobami do pobicia mnie, jak i Jacka Kierepkę, za co oferowano jej w zamian dosyć znaczącą kwotę pieniężną – zdradził starosta zapewniając, że informacje jakie otrzymał pochodzą z dwóch bardzo wiarygodnych dla niego źródeł.
Przekazał też, że był już przesłuchiwany w tej sprawie przez Policję, można więc uznać, że z wicestarostą mają status pokrzywdzonych. Zaznaczył, że więcej informacji nie może przekazywać, ale wyraził nadzieję, że postępowanie będzie prowadzone w sposób szybki i profesjonalny.
Stanowczo zaprzecza
Przewodnicząca Rady Powiatu Przeworskiego Agnieszka Bukowa-Jedynak po konferencji odniosła się do postawionych jej zarzutów. Zapowiedziała, że przygotowała krótkie oświadczenie, które publikujemy poniżej. Przewodnicząca zaprosiła też na najbliższą sesję Rady (zaplanowano ją na 28 lutego – przyp. Red.) i wówczas szczegółowo odniesie się do stawianych jej zarzutów. Stwierdziła też, że prezentowane nagrania, to słowa wyrwane z kontekstu, a każdy może obejrzeć i ocenić sesje sam. Skomentowała też sprawę dotyczącą farmy fotowoltaicznej.
– W związku z tym, iż Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych poprosił mnie o złożenie wyjaśnień do sprawy, którą prowadzi w zakresie opinii o sposobie wywiązywania się z obowiązków służbowych pana starosty, w ostatnim czasie wydałam taką opinię. Ta opinia w swojej treści jest prawdziwa i dotyczy również umowy podpisanej z wykonawcą na farmę fotowoltaiczną. Natomiast starosta nie miał uprawnień do podpisania takiej umowy, bo nie miał uchwały o zaciągnięciu zobowiązań, a takie zobowiązanie zaciągnął, w mojej opinii. Wiec zgłosiłam to do rzecznika. Jeżeli chodzi o samą realizację tej inwestycji, uważam, że jest to dobra inwestycja i to podtrzymuję – podkreśliła A. Bukowa-Jedynak.
Prawda wyjdzie na jaw?
Z pewnością rozłam w Radzie nie sprzyja efektywnej pracy na rzecz powiatu. Wszystko dzieje się na oczach wyborców, którzy patrzą i wyciągają wnioski.
– W przestrzeni publicznej takie działanie nie powinno mieć miejsca. Starosta eskaluje konflikt, który rozpoczął w ubiegłym roku. W mojej ocenie nie można tolerować tego, co się widzi, a co jest niezgodne z sumieniem, z prawdą. Jeśli widzę, że ktoś może przekraczać swoje uprawnienia, a odpowiada za wydawanie środków publicznych, czyli pieniędzy podatników, to reaguję zgodnie z interesem obywateli. Jako radna nie mogę milczeć, w takich sytuacjach mam obowiązek reagować – uważa A. Bukowa-Jedynak dodając, że jej zdaniem obecne działania Starosty to nic innego, jak odwet za opinię którą przygotowała na wniosek Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Opinia dotyczyła możliwych nieprawidłowości wykrytych w Starostwie Powiatowym w Przeworsku w zakresie wydawania środków publicznych, gdzie mogło dojść do przekroczenia uprawnień.
- Bukowa-Jedynak o organizowanej konferencji dowiedziała się w ten sam dzień, w który miała się ona odbyć, od dziennikarzy. Przyznaje, że była wszystkim bardzo zaskoczona.
– Do tej pory nie dowierzam, że ta sytuacja miała miejsce. Jak ktoś potrafi tak oczernić drugiego człowieka w przestrzeni publicznej, nie podając żadnych wiarygodnych dowodów? W mojej ocenie cała ta konferencja to farsa oparta na niepotwierdzonych w żaden sposób informacjach, świadczy o tym choćby używanie słów „rzekomo, prawdopodobnie, ponoć”, mówiąc o nakłanianiu przez moją osobę do pobicia. Pan Starosta wskazuje, że boi się o swoje życie i że ma rodzinę. Ja też mam rodzinę. Też mam uczucia, też jestem człowiekiem i nie pozwolę, aby ktoś niszczył moją reputację w taki sposób. W moim imieniu działa już kancelaria adwokacka, która podjęła kroki do obrony mojego dobrego imienia. Będę dążyć do tego, by wszystko jak najszybciej zostało wyjaśnione, a osoby które za tym haniebnym procederem stoją, odpowiedziały za to – zapowiada przewodnicząca Rady Powiatu Przeworskiego Agnieszka Bukowa-Jedynak.
DP