Za nami weekend podczas którego silny wiatr, zakwalifikowany do miana orkanu o wdzięcznym imieniu Nadia, skutecznie uprzykrzał nam życie. Na szczęście, jak podsumowują strażacy, nasze powiaty bardzo nie ucierpiały, w porównaniu do innych tego typu wcześniejszych zdarzeń. Nikt też nie został ranny.
Ostrzeżenia z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa mieszkańcy Podkarpacia otrzymywali od wczesnego sobotniego popołudnia, 30 stycznia. Bardzo silny wiatr mógł spowodować utrudnienia komunikacyjne i przerwy w dostawie prądu. Apelowano o zabezpieczenie mienia i pozostanie w domu. Choć wiało dość mocno, na terenie powiatów jarosławskiego i przeworskiego nie odnotowano poważniejszych interwencji.
– Na terenie powiatu przeworskiego w ciągu dwóch dni odnotowaliśmy cztery interwencje, w tym wyjazd na terenie miasta Przeworska do drzewa powalonego na dom – relacjonował bryg. Tomasz Dzień, oficer prasowy KP PSP w Przeworsku.
Więcej interwencji, bo osiem, było w powiecie jarosławskim o czym poinformował bryg. Waldemar Czernysz z KP PSP w Jarosławiu. Jak informuje rzecznik prasowy, były to głównie naruszenia obróbek blacharskich, lekko naderwane konary drzew i przesunięty przez wiatr blaszany garaż. Zdecydowana większość zdarzeń miała miejsce w samym Jarosławiu –strażacy interweniowali na ul. Lubelskiej, Ostrogskich, Przygrodzie, Sikorskiego, 3-go Maja i Piłsudskiego. Skutki wichury usuwano też w Korczowej i Roźwienicy.
DP/fot. KP PSP Przeworsk