Na przedmieściu Jarosławia, zwanym Kruhelem Pawłosiowskim na gruncie nabytym od proboszcza jarosławskiego, Żydzi w 1700 roku założyli swój cmentarz zwany Kirkutem. Obowiązkiem każdej gminy żydowskiej było zapewnienie swym zmarłym należytego pochówku, według tradycji żydowskiej. Wiosną 1941 roku okupant przystąpił do likwidacji cmentarza żydowskiego, niszcząc prawie wszystkie macewy, używając je do wybrukowania ulic czy placów.
Niedaleko od cmentarza w Wólce Pełkińskiej, Niemcy założyli obóz dla wziętych do niewoli dużej liczby żołnierzy Armii Czerwonej. Po likwidacji jeńców, do obozu zaczęto przywozić Żydów z Jarosławia oraz bliższych i dalszych okolic. Obóz zlikwidowano pod koniec 1943 roku. Wcześniej rozstrzelano Żydów w różnych miejscach, w tym również na cmentarzu. Ich wspólny grób i miejsce do niedawna było znane tylko kilku osobom. Gdy powrócił do Jarosławia Emanuel Silberman, wskazał to miejsce ówczesnemu opiekunowi cmentarza z prośbą o posadzenie w tym miejscu dwóch drzew, jesionów jako znak rozpoznawczy w przyszłości. Tak się złożyło, że powyższa informacja została przekazana piszącemu te słowa. Po śmierci wszystkich wtajemniczonych osób, byłem jedynym, który wskazał ten grób zainteresowanym osobom. We wspólnym grobie znajduje się 36 ofiar. Znane jest tylko jedno nazwisko – Chaja Brunner. Istnieje podejrzenie, że do grobu dołączono Żydów rozstrzelanych w Jankowicach wraz z Szymonem Fołtą, lat 67 u którego ukrywali się zamordowani Żydzi: Regina Amada , lat 23 – krawcowa, Jeremiasz Nadel, lat 33 – kupiec, Mila Nadel, lat 33- krawcowa, Necka Nadel, lat 7, Dora Ring, lat 35 – krawcowa. Zwłoki po ekshumacji jesienią 1944 roku przewieziono na cmentarz żydowski. Dzięki staraniom Rolanda Szydło i innych osób, do Jarosławia 1 czerwca bieżącego roku przyjechał Aleksander Schwarz z fundacji „Zapomniane”, członek komisji rabinicznej przy naczelnym rabinie Polski Michaelem Schundrichem. Badania bezinwazyjne georadarem wskazanego miejsca wykazały wynik pozytywny. Celem fundacji jest poszukiwanie, lokalizowanie, badanie i upamiętnianie zapomnianych grobów Holocaustu . Tradycją fundacji jest ustawianie w miejscach zbadanych mogił, pamiątkowych drewnianych macew. Tak się też stało i na jarosławskim żydowskim cmentarzu, obok mogiły została umieszczona pierwsza drewniana macewa o treści „Tu spoczywają Błogosławionej pamięci Żydzi. Zamordowani w czasie Zagłady”.
Jarosławskie Stowarzyszenie „Ocalić przeszłość dla przyszłości” zwraca się z prośbą do osób mogących pomóc w ustaleniu nazwisk i innych informacji jak i egzekucji w innych miejscach. Nic tak nie wiąże przeszłości z teraźniejszością, jak mogiły zmarłych. Wyznaczają one ciągłość historyczną rodzin, pokoleń, narodów i państw.
Jerzy Czechowicz