Poszukiwania 21-letniej Wiktorii z Siennowa i rok młodszego Konrada z Przeworska wszczęto 3 lutego br.. Oboje pracowali w holenderskim Lelystad. Ostatni raz skontaktowali się z rodziną 31 stycznia. W niedzielę 6 lutego po południu prowadzący akcję poszukiwawczą przeworscy policjanci otrzymali wiadomość, że w Holandii znaleziono dwa ciała. Ustalono, że jedną ze zmarłych osób jest Konrad. Tożsamość drugiej jest ustalana. Wiadomo, że są to zwłoki młodej kobiety. Wszystko wskazuje, że śmierć zabrała również Wiktorię.
Młodzi ludzie wyjechali razem w celach zarobkowych. Pracowali przy testach medycznych w Lelystad, mieście płożonym w środkowej części kraju. Ostatni raz skontaktowali się ze znajomymi 31 stycznia. Od tego dnia nie pojawili się w wynajmowanym mieszkaniu pozostawiając w nim dokumenty, telefony i rzeczy osobiste. Trzy dni później zgłoszno zaginięcie w Komendzie Powiatowej Policji w Przeworsku. Po trzech kolejnych dniach holenderska policja przekazała informację o tragedii.
Czegoś się obawiali?
Nie tylko policja szukała Wiktorii i Konrada. Informacje o zaginionych pojawiły się na portalach internetowych i w mediach społecznościowych z apelami o jak najszersze rozpowszechnianie. – Z ustaleń rodziny wynika, iż przed kimś uciekali, niestety na chwilę obecną nie udało się ustalić przed kim – alarmowano na profilu „Zaginieni przed laty” dodając, że kobieta u której wynajmowali pokój, już na drugi dzień po ich zniknięciu zaczęła pakować ich rzeczy w kartony. Była też informacja, że w dniu zaginięcia młodzi ludzie rozmawiali z rodziną. Mówili o odbiorze samochodu z naprawy, a tuż przed wejściem do mechanika połączenie zostało zerwane.
Apel na profilu „Gdziekolwiek jesteś” brzmiał dramatycznie. Opatrzono go uwagą, że sprawa jest bardzo pilna i związaną z zagrożeniem dla życia. Tam znalazła się też informacja, że matka Wiktorii mówiła, że córka w pracy czuła się obserwowana.
W poniedziałek, jak przekazała asp. szt. Justyna Urban z Komendy Powiatowej Policji w Przeworsku, jeszcze nie potwierdzono tożsamości kobiety. Śledczy czekają na bliskich, którzy rozpoznają ciało. Na tym etapie policjanci zarówno holenderscy jak i polscy nie udzielają zbyt wiele informacji. Trwa wyjaśnianie okoliczności tragedii.
erka/Fot. facebook