Dwa o awans, dwa o utrzymanie

Piłka nożna IV LIGA: Zakończyła się pierwsza runda rozgrywek w podkarpackiej czwartej lidze. Przypomnijmy, że w tym sezonie rozgrywki toczą się nowatorskim systemem. Po pierwszej rundzie kiedy to zespoły walczyły każdy z każdym, nastąpi podział na grupę awansową i walczącą o utrzymanie. Rywalizacja w piłkarskiej IV lidze pierwszy raz w historii odbywa się z udziałem aż 22 drużyn. Taka liczna wojewódzka liga spowodowana jest przedwczesnym zakończeniem sezonu 2019/20, z powodu pandemii koronawirusa i decyzją Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej o braku spadków.  W drugiej rundzie teamy z pozycji 1-8, będą walczyć o jedno awansowe miejsce na trzecioligowy szczebel systemem mecz i rewanż. Zespoły z lokat 9-22 zagrają o uniknięcie degradacji do klas okręgowych, gdzie spadnie sześć teamów. Ekipy z lokat 9-22 zagrają tylko, na boisku drużyny, którą jesienią gościli. O awans zagrają dwie nasze drużyny Piast Tuczempy i JKS Jarosław, o utrzymanie zaś dwa pozostałe zespoły z naszego terenu Orzeł Przeworsk i Start Pruchnik.

Start Pruchnik – Lechia Sędziszów Młp. 0:0

Start: Madejowski – Czarniecki (58 M. Mikłasz), Drzymała, Bochnak, K. Mikłasz – Kubas, Rabczak ŻK, Parawa, Znamieńczyków, Czura ŻK (46 Benc), Gemra (75 Tuleja).

Lechia: Ł. Ćwiczak – Branas, Makuch ŻK, Rogóż, Malisiewicz, Potwora, Salamon (65 J. Posłuszny), Oesztreicher, Amadeusz Czółno (60 Aleksander Czółno), B. Posłuszny ŻK (70 Smoliński), O. Ćwiczak (88 Lis).

Sędziował: Igor Samołyk (Stalowa Wola).

– Sytuacje były z obu stron, aż dziwne, że nie padły bramki. Moim zdaniem przeważaliśmy w tym spotkaniu, byliśmy częściej przy piłce. Dlatego czuję niedosyt, bo choć jedną okazję powinniśmy wykorzystać – mówi Maciej Mikłasz, trener Startu

Start Pruchnik – Piast Tuczempy 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Kogut 26.

Start: Madejowski – Pilch cz [80-faul], Bochnak, Jarosz (65 Czura), K. Mikłasz, Kubas, Rabczak (88 Tuleja), Parawa (85 Kochanowicz), Gemra, Drzymała ż (88 Czarniecki), R. Znamieńczyków.

Piast: Strawa – Wota, Sobol, Sas, Barszczak (60 Bobak), Buczkowski, Karkovsky, Hawryłko, Czub, Kloc ż, Kogut (85 Stopyra).

Sędziował Warzocha (Rzeszów).

Piast powinien objąć prowadzenie już na samym początku pojedynku, jednak rzut karny podyktowany po faulu na Czubie zmarnował Kloc. „Co się odwlecze to nie uciecze”. W 26 minucie idealnie zachował się Kogut, który lewą nogą uderzeniem przy słupku zaskoczył bramkarza Startu. Pruchnik nie miał nic do stracenia więc też dość śmiało atakował. Próby Znamieńczykowa i Parawy skutecznie jednak wyłapał golkiper Piasta.

JKS Jarosław – Stal II Stalowa Wola 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Krzyczkowski 39.

JKS: Siryk – Ptasznik, Szakiel, Saramak, Bartnik – Krzyczkowski ż (87 Aksamit), Sobolewski, Oziębło (90+4 Boratyn), Stankiewicz (75 Brodowicz), Kopcio (78 Socha) – Rączka.

Stal II: Konefał – Bosak, Jarosz, Hudzik, B. Gnatek – Wojtak, S. Gnatek (61 Popek), F. Moskal (90 Fedejko), Surmiak, Burdzy (79 Ziółkowski) – Tłuczek (46 Piotrowski).

Sędziował Kołodziej (Rzeszów).

JKS chciał mieć spokój wiosną i robił wszystko by wygrać z rezerwami stalówki, co zapewniło mu miejsce w najlepszej „ósemce”. Już początek należał do naszego zespołu. Okazję miał duet Kopcio – Rączka, ale piłka nie znalazła drogi do siatki. Dopiero w 39 minucie udało się pokonać bramkarza Stali II. Po zagraniu Rączki ładnym uderzeniem popisał się Krzyczkowski. Druga połowa toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, ale kilka sytuacji było. Dla przyjezdnych trafić mogli Piotrowski i Jarosz, dla podopiecznych trenera Barana szansę na zdobycie drugie gola mieli Bartnik i Oziębło.

Izolator Boguchwała – Orzeł Przeworsk 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Lech 50-samobójcza.

Izolator: Szularz – Gajdek, Bogacz, Cach – Worosz, Ciemierkiewicz (88 Dobrzański), Edosomwan, Wilk – Kowal (90+4 Mazur), Daniel, Penar (81 Wiącek).

Orzeł: Kurosz – Pikuła, Lech, Andreasik (83 Najsarek) – Salwach, Gwóźdź, Obłoza, Broda – Flis ż (71 Dec), Boratyn ż (71 Czyrny), Wilk (71 Bednarz).

Sędziował Kolbusz (Jasło).

Pechowa interwencja Macieja Lecha na początku drugiej połowy zdecydowała o wyniku tego pojedynku. Po rzucie wolnym gospodarzy zza pola karnego, gdy gracze Orła spodziewali się bezpośredniego uderzenia, piłka została zagrana do Wilka, który podał ją wzdłuż bramki Kurosza i wówczas niefortunnie między własne słupki wpakował ją Lech. To podłamało zespół z Przeworska, który nie miał już pomysłu na skuteczny atak. W doliczonym czasie gry sytuację sam, na sam z bramkarzem Orła przegrał Edosomwan.