Piłka nożna IV liga: Nasze drużyny nie zaliczą ostatniej kolejki spotkań do udanych. JKS przegrał w Nowotańcu, Wólczanka w Kolbuszowej Dolnej a Skołoszów u siebie ze Stalą Łańcut.
LKS Skołoszów – Stal Łańcut 2:4 (2:3)
BRAMKI: 1:0 Modny 2, karny, 1:1 Buć 7, karny, 1:2 Róg 16, głową, 1:3 Paczocha 25, 2:3 Modny 41, karny, 2:4 Buć 83.
LKS: D. Buczkowski – Grodecki (76.Wojtowicz), Czop ż, Brodowicz, Kiełbowicz – Świecarz, Kiełbasa, Czerwiński, Modny, Czerczun – M. Buczkowski.
Stal: Szpindor ż, ż, cz (35. Stopyra) – Paczocha (75. Mach), Majda, Daniel Kołodziej (80. Plocixa) – Róg ż (84. Cwynar) Buć ż (86.Kopczak), Stopyra, Wójcik – Kocój, Makowski.
Sędziował: Sobuś (Mielec). Widzów: 120.
Zespół LKS-u Skołoszów w drugiej części sezonu potrafi napsuć krwi rywalom. Nie inaczej było w meczu ze Stalą, w którym szybko objął prowadzenie. Łańcucianie nie dali się jednak poskromić i ostatecznie zainkasowali komplet punktów. Początek był wymarzony dla skołoszowian. Po tym jak Cezary Szpindor praktycznie oddał piłkę gospodarzom, a potem ratował się faulem. Rzut karny na gola zamienił Paweł Modny. Z prowadzenia drużyna LKS-u nie cieszyła się jednak długo, bo już w 7 minucie był remis. I tym razem bramka padła po rzucie karnym. Miejscowi pogubili się w defensywie, mimo że sekundy wcześniej trener Bogusław Sierżęga krzyczał żeby uważali. Litości z jedenastego metra nie miał Konrad Buć. Od tego momentu Stal zdecydowanie ruszyła do przodu i całkowicie zepchnęła miejscowych. Łańcucianie mogli w kolejnych 15 minutach co najmniej dwa razy trafić do siatki, brakowało im jednak szczęścia. Dobrymi interwencjami popisywał się też Damian Buczkowski. Bramkarz Skołoszowa był jednak bezradny gdy z główki strzelał Patryk Róg. W 35 minucie, w zamieszaniu trzeciego gola dla przyjezdnych zdobył Szymon Paczocha. Chwilę później znowu fatalnie interweniował bramkarz Stali i po faulu na Mateuszu Buczkowskim zobaczył drugą żółta kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Skołoszowanie wykorzystali okazję, skutecznym egzekutorem karnego ponownie był Modny. W drugiej części mecz się wyrównał, a w ostatnim kwadransie miejscowi nawet przeważali. LKS postawił wszystko na jedną kartę i nadział się na kontrę. Strzałem z 30 metrów Buć ustalił wynik.